wtorek, 26 marca 2013

4. "Niby, dlaczego?"



Doszłyśmy, do MSC i weszłyśmy do środka, a przy stoliku Asta i Omida siedzi...

Doszłyśmy, do MSC i weszłyśmy do środka, a przy stoliku Asta i Omida siedzi dość przystojny chłopak. O czymś wszyscy zawzięcie dyskutowali.
J: Kto to?
D: Kto?
J: No ten chłopak przy Aście i Omidzie.
D: Aaaaaaa chodź to go poznasz.
Podeszłyśmy do nich, a ja byłam trochę spięta, bo nie mam pojęcia, czego się spodziewać.
*Angielski*
D: Hej boys, co tam?
A: O hej. Myśleliśmy już, że się zgubiłyście.
D: Mhmmm…pewnie, co ty myślisz, że ją gdzieś zaprowadzę i pobiję?
A: No nie jestem pewien.
D: Oj no Aston, to było raz. A tak właśnie Diggy to Daria dziewczyna Astona. Daria ten chłopak to Diggy.
(Diggy - Dg)
Dg: Miło poznać. – Wstał i pocałował mnie w dłoń, a ja się zarumieniłam jak zwykle.
J: Mi również. – Uśmiechnęłam się.
Ast złapał za moją rękę i pociągnął mnie na krzesło, które było blisko niego. Objął mnie i położył głowę na moim ramieniu. Wszyscy patrzyli się na niego trochę zdziwieni, ja również, bo nie wiedziałam, z jakiej przyczyny to zrobił. Pogłaskałam go po głowie. Jezu mamy 14 lat, a zachowywujemy się cholernie dorośle.
J: Kochanie, co się stało? – Zapytałam z troską.
A: Jestem zazdrosny. Kocham Cię.
J: Ja ciebie też, ale nie musisz być zazdrosny.
Cmoknęłam go w czoło, a mu się totalnie humor poprawił. Dziwny człowiek, ale kochany. J
J: To, co robimy?
A: Czekamy.
J: Na kogo?
Om: Zobaczysz. – Uśmiechnął się w moją stronę. Teraz się do niego przekonałam. Uroczy jest, ale mam Asta :P
J: A o, co chodzi z tym pobiciem? – Spytałam zdezorientowana.
D: Nie ważne.
A: Właśnie ważne. Dobrze, że nie miałaś problemów z prawem.
D: Oj tam, przesadzasz. Mamy dopiero po 14 lat.
A: I tak to niczego nie zmienia.
J: Dowiem się, o, co chodzi?
D: Chce ktoś coś do picia?
J: A są Oreo?
D: Są.
J: To poproszę.
D: To, co dla wszystkich?
Reszta jej tylko przytaknęła, a ona poszła zamówić.
J: Dowiem się w końcu?
A: Tak kochanie, już ci mówię. To było nie całe 2 tygodnie temu. Kiedy przyjechałem z Polski, wszyscy mnie odebrali z lotniska. Przyjechaliśmy do domu, rozłożyliśmy się na kanapie i świetnie się bawiliśmy. Dominika tak nagle wstał, ubrała się i wyszła bez słowa. Czekaliśmy na nią i czekaliśmy, wróciła dopiero po 2 godzinach. Nikt nie wiedział, o co chodzi, więc to zlekceważyliśmy. W sumie jak wyszła tak przyszła. Usiadła z powrotem z nami i było wszystko okey. Na drugi dzień dowiedzieliśmy się, że moja była został brutalnie pobita, ale nie wiedziała, kto był napastnikiem, bo było ciemno. Później sami do tego doszliśmy, że była to Domi. Wszystko pasowało, wyszła bez słowa, nie lubiła mojej ex, jak wyszła było ciemno i nie wracała przez 2 godziny. Ale po czasie sama się przyznała. Dalej nie wiemy, dlaczego to zrobiła. Ona to już dla mnie przeszłość.
D: Należało jej się. – Postawiła kubki z napojami.
A: Niby, dlaczego? – Dominika usiadła na wolne miejsce.
D: Nie pamiętasz, co ci zrobiła? Nie pamiętasz, jaki byłeś załamany? Dlatego leciałeś do Polski, żeby wszystko przemyśleć. Jak przyleciałeś to byłeś taki szczęśliwy. To wszystko przez Darię. To dzięki niej zawdzięczam twoje szczęście. Aston ja traktuję was jak braci. Kocham Was, a jej i tak nigdy nie wybaczę tego, co zrobiła.


-----------------------------
Hej :3
No i co? Mamy już 4 rozdział :D Życzę Wam miłego czytania dalszych części :)

Dobranoc :****

1 komentarz:

  1. Czekałam na niego bardzo długo...
    Jest świetny. :)

    OdpowiedzUsuń