piątek, 15 marca 2013

1. "...Serdecznie dziękuję"

Uwaga! W rozdziałach pojawią się słowa po angielsku oraz od czasu do czas wulgaryzmy.




Gdy wróciłam z krainy marzeń wyciągnęłam komórkę z kieszeni, aby zobaczyć, która jest godzina. Była 
 dopiero 11.00 Am. Już nawet zmieniłam godzinę przed wylotem. Pacze, a tam jedna wiadomość od Asta.

"Hey bbe i jak wylądowałaś już? A xoxo "

Uśmiechnęłam się pod nosem i odpisałam.

"Hey misiu, pewnie z jakieś 2 godziny temu :*  D xx"

- Z kim tak namiętnie piszesz? Z swoim Astonkiem? - Usłyszałam głos średniej siostry.
- A co nie mogę?
- Nie no, możesz. Tylko mam nadzieję, że go poznamy.
- Pewnie.
Poczułam wibracje w prawej ręce.

"To super, a jesteś zmęczona?  A xoxo"
 
"Hehe nawet nie, a co?  D :)"
 
"A dasz się wyciągnąć na spacer po okolicy, w której jesteś? Jak coś to przyjadę do Ciebie :*** A"
 
"Pewnie. 12 Richmond Street. Tu masz adres :D D"
 
"O kicia to za 5 minut będę. Ja mieszkam dwa domy dalej. A xoxo"
 
 "Ale niespodzianka. Czekam bbe <3 D xoxo"

Przebrałam się szybko i zeszłam na dół. Gdy stanęłam już na kafelkach na dole usłyszałam dzwonek.
J: Otworzę!! - Wydarłam się.
Otworzyłam drzwi i stanęłam jak wryta. Aston wyglądał jeszcze śliczniej niż 2 tygodnie temu. Stał tak z czterema różami w ręce, a w drugiej miał wodę kolońska od Bruno Banani. Hehe to strzelam dla mojego taty. Przytuliłam go straszne mocno. Złączyliśmy nasze usta w delikatnym pocałunku.
(Aston-A)
J: Hej misiek.
A: Hej kicia.
J: Chodź.
Weszliśmy do środka i poprowadziłam Asta do salonu, gdzie siedziała reszta.
J: Mamo, tato, dziewczyny...- Zwrócili wzrok na mnie i chłopaka. - To jest mój chłopak, Aston. Aston to moja mama, tata i ta w kolorowych włosach to Kasia lub Kath ona jest środkowa, a ta w krótkich włosach to Amelia albo Amy ona jest najstarsza.
A: Witam. - Przywitał się grzecznie. - Proszę te róże dla ślicznych pań. - rozdał je.- A ta woda, dla pana tego domu. - Podał tacie wodę kolońska.
Tata: Haha no chłopie już masz plusa. - Ojciec uśmiechnął się do Astona, a mi kamień spadł z serca.
Aston wrócił do mnie i objął w pasie.
A: Przepraszam państwa, ale czy mógłbym zabrać Darię na spacer?
Mama: Oczywiście, możecie iść.
A: A więc serdecznie dziękuję. -Uśmiechnął się.
J: To my lecimy.
Gdy wyszliśmy z salonu, usłyszałam jak wszyscy mówią o Aście.
Tata: Już go lubię.
Mama: Naprawdę miły i dobrze wychowany. Lubię go.
Amy: Nie mam nic przeciwko niemu, fajny jest.
Kath: Ja też, niech się spotykają. Ale kurde młoda ma już chłopaka, a ja dalej nie, cholera.
Uśmiechnęłam się. Ast cmoknął mnie słodko w policzek. Jak się odwróciłam strzeliłam buraka, bo wszyscy stali w progu i się na nas gapili. Założyłam buty i wyszliśmy. Przed drzwiami nie mogłam wytrzymać widoku jego słodkich ust, wiec się w nie szybko wpiłam. Po chwili się od siebie oderwaliśmy. On złapał mnie za rękę i splótł nasze palce.
J: To misiu, gdzie idziemy najpierw?
A: Nie wiem, a gdzie chcesz?
J: To może pokażesz mi na początku...Hmmm...
A Co?
J: To może na początek pokażesz mi szkołę, do której będę chodziła od poniedziałku i pokaż gdzie mieszkasz.
A: Ok. - dał mi całusa w czoło.
Ruszyliśmy za furtkę w prawo i faktycznie, on z chłopakami mieszka dwa domy dalej ode mnie. Zapomniałam przez te 2 tygodnie.
Nie mogę się już tego wszystkiego doczekać.

-----------------------------------------------------
Heeej :D
Mamy rozdział 1 ;) Jestem sama zaskoczona, że dodaję tak szybko O.o Ale się cieszę z tego powodu :D
Przyjmę, że tak powiem pewną strategię, Jeśli będą 2 komentarze dodaję następny rozdział :)

2 komentarze = Następny rozdział


Bye, do następnego ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz