Macie tu bonus 2 rozdziały w jeden dzień :D Kocham Was za wszystkie wyświetlenia, choć zostawcie jeden komentarz pod rozdziałem jak przeczytacie, ponieważ wasze opinie mnie motywują do dalszego pisania, na prawdę kochani. Zostawcie po sobie ślad. Proszę...!!! ♥
-----------------------------------------------
Woda już się zagotowała. Sięgnęłam ręką po czajnik i zalałam
herbatę oraz cappuccino.
J: Dominika weźmiesz szklanki i sok? Ja wezmę resztę.
D: No ok., nie ma sprawy.
Wzięłyśmy wszystko i poszłyśmy na górę. Weszłyśmy do pokoju,
a tam nikogo nie było. Dominika spojrzała na mnie pytająco.
J: Spokojnie, wiem gdzie mogą być.
Położyłyśmy rzeczy na biurko, Dominika usiadła na krześle, a
ja przeszłam przez pokój.
Zauważyłam, że drzwi balkonowe są otwarte. Wyszłam na
zewnątrz reszta o czymś gadała, Nikt mnie nie zauważył, więc posłyszałam kawałek
rozmowy.
*Posłyszane* *Angielski*
Om: Stary ona nie jest dla ciebie.
A: A to niby, czemu tak uważasz?
Om: Coś mi w niej nie pasuje, w jej zachowaniu.
A: Dlaczego? Bo jesteśmy sobie zakochani? Nie zgrywa kogoś
innego tylko siebie? Uwierz, że ja nie szukam jakiejś lafiryndy, która leci nas
kasę oraz jest tylko ładna i nic poza tym. Stary lepiej, co o niej mówisz
przemyśl, ty jej jeszcze dobrze nie znasz, a już pochopnie oceniasz. Weź się
ogarnij, Daria to moja dziewczyna i to uszanuj. Ja będę spędzał z nią czas i
żył, więc zważaj na słowa.
Om: Ok. spoko, spoko. Nie denerwuj się.
Mi: Chłopaki przestańcie i Omid, Ast ma rację, ja ją bardzo
lubię. To jest naprawdę miła i sympatyczna dziewczyna. Przekonasz się jak
dłużej z nią pobędziesz.
Dg: Ja ją lubię i Omid, przestań tak już w końcu mówić, bo
to od razu widać, że inaczej myślisz.
Om: Nie prawda, nie myślę inaczej.
Dg: Wystarczy ci popatrzeć w oczy znasz takie powiedzenie „Oczy
zwierciadłem duszy”? Nie? To już znasz.
Jak to usłyszałam zrobiła oczy ja 5 złoty. Trochę się
zdziwiłam, zasmuciłam i rozchmurzyłam. Zdziwiłam, dlatego, że mam mogę liczyć
na przyjaciół mojego ukochanego, zasmuciłam, bo Omid ocenił mnie z marszu i
rozchmurzyłam, ponieważ teraz mam pewność, że Ast naprawdę mnie kocha <3.
Mi: O Daria… - Reszta dopiero teraz mnie zauważyła. – Jak długo
tu stoisz? Słyszałaś? – Odezwała się po Polsku.
J: Wystarczająco długo. – Przytaknęłam tylko na to ostatnie pytanie.
Aston i Diggy siedzieli na ziemi przy ścianie, Omid na
barierce, a Mirela stała z założonymi rękami na krzyż. Reszta też już się
poderwała do góry, więc rzuciłam krótkie „chodźcie” i weszłam do środka.
Dominika zdążyła już nalać napoju do szklanek. Wszyscy wzięli swoje zamówienia
i się porozsiadali. Ja usiadłam na podłodze, opierając się plecami o łóżko, a
obok mnie Mirela, a po drugiej mojej stronie usiadła sobie Domi. Chłopcy
siedzieli naprzeciwko nas.
*Angielski*
J: Dominika miałaś do mnie pytanie.
D: Ach, no tak. Skąd umiesz tak płynnie mówić po angielsku i
dlaczego masz angielskie nazwisko, a nie polskie?
J: Na pierwsze pytanie odpowiedź jest prosta, mam ciotkę
tutaj, w północnej Anglii, dokładniej oddalonej o ponad 200 mil na północ stąd.
A druga odpowiedź to, że mój ojciec jest Anglikiem. Przyjechał do Polski na
studia, poznał mamę, zakochali się, pobrali i oto jestem.
D: Na prawdę?
J: Yhymmmmm…
Mi: A jak ma na nazwisko ta twoja rodzina?
J: Na razie nie ważne…
Dg: Dlaczego?
J: Miałam małe problem z kuzynem, bardziej z jego kumplem.
Dg: Mhmmmm…
J: Możecie pytać na inne tematy, tylko nie na ten.
D: Umiesz grać na gitarze?
J: Kocham po prostu.
Mi: Zagrasz coś?
Zagrałam tyle
ile umiałam, bo tego kawałka mam dopiero się zamiar uczyć.
Dg: Od kiedy grasz?
Ok: Od 5 lat. – Uśmiechnęłam się na samą myśl o mojej
ukochanej gitarze.
Pogadaliśmy jeszcze trochę, tak trochę, że aż do nocy. Wszyscy
pozasypiali, no prawie, ja i Ast nie. Pozbierałam wszystkie naczynia i zeszłam
do pomieszczenia zwanego kuchnią. Myślałam, że Aston zostanie w pokoju i pójdzie
spać, ale on zeszedł za mną. W kuchni powkładałam wszystko do zmywarki. Reszta
spała u mnie w pokoju na podłodze, rodzinka już w domu, poznała wszystkich wszystko
w najlepszym porządeczku.
Oparłam się rękoma o blat i tak stałam pogrążona w myślach, myślach
przez cały czas jak rozmawialiśmy do góry widziałam, że Omid nie oderwał ode
mnie ani razu wzroku. Aston objął mnie od tyłu i pocałował w głowę. Odwróciłam
się i mocno się w niego wtuliłam.
J: Dziękuję. – Powiedziałam przerywając ciszę między nami.
A: Za co?
J: Za to, co powiedziałeś o mnie. – Nie umiałam się powstrzymać
i puściłam wodze emocjom, jedna samotna łza spłynęła mi po policzku.
A: Kochanie to była tylko i wyłącznie prawda. - Musnął czule
moje wargi.
Poszliśmy na górę. Weszliśmy cicho do pokoju żeby nikogo przez
przypadek nie obudzić. Położyliśmy się na łóżku, wtuliłam się w Astona, a on
gładził mnie po włosach.
A: Pierwsza noc spędzona z moją dziewczyną. – Pocałował mnie
w czoło.
Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej i odpłynęłam
narkotyzując się jego zapachem.
Wcale nie są głupie...;) Masz talent, kobieto !! Z czasem nikt Ci nie dorówna :D ^^
OdpowiedzUsuń