niedziela, 28 kwietnia 2013

6. "O nie znowu ona..."



Szliśmy przez park do wyznaczonego przeze mnie i Asta miejsca, no bardziej to przez niego. Jezu to mnie tak kusiło, że aż masakra. Nikt się nie odzywał, ponieważ wszyscy pochłaniali swoje lody. Ja tylko spoglądałam raz na ukochanego, a raz przed siebie. Tylko wyczekiwałam na idealny moment. Uwaga, uwaga! Aston przybliża swe lody do ust i TRZASK! Po chwili miał je na całej twarzy. Wszyscy wybuchliśmy niepohamowanym śmiechem., oprócz Asta. Zaczęliśmy się wszyscy niego nabijać.
J: Oyey , kochanie normalnie jak dziecko. Nie umiesz jeść lodów normalnie masakra. Ha ha ha.
Podałam mu także chusteczkę, aby się powycierał i tez tak zrobił.. Zauważyłam, że temu wszystkiemu przygląda się dziewczyna, mniej więcej rok starsza od nas. Dziwnie się na nas patrzyła, aż tak dziwnie, że mnie to przerażało.
Teraz już wszyscy się pokładaliśmy z śmiechu, jak Omid się potknął o kamień. Postać, która siedziała na ławce już zmierzała w naszą stronę. Od razu uśmiech zszedł mi z twarzy.
J: Aston??
A: O co chodzi?
J: Co to za dziewczyna, która idzie w naszą stronę?
A: O nie znowu ona…
J: Ale kto to?
D: To Patricia. My ja nazywamy Uliczną Szajbuską.
J: Czemu?
Om: Bo podchodzi do każdego bez powodu go zaczepia, gada coś bez sensu, a i tak zaraz sama się przekonasz. W dodatku kiedyś bujała się w Astonie. Jeszcze jeden szczegół ona chodzi do przeciwległej klasy, bo została rok siedzieć.
Omid akurat skończył mówić, kiedy przed nami stanęła dziewczyna. Wysoka, szczupła, o zielonych oczach farbowana blondynka. Wyciągnęła swą prawą rękę w moją stronę, a ja nie wiedziałam, co zrobi ć i błądziłam wzrokiem po wszystkich. Po krótkiej chwili odwzajemniłam gest.
Ona: Jestem Patricia.
J: A ja Daria.
Ona: Miło mi. - Puściłyśmy swoje dłonie, a moją od razu pochwycił Aston. – Widzę Aston, że znalazłeś sobie kolejną pustą lalkę, która leci tylko na kasę. Gdybyś wybrał mnie był by ci cudownie przy moim boku. Nie rozumiem cię. Jak ty możesz wybierać takie głupie dziewczyny. Jeśli chcesz moja oferta jest wciąż aktualna.
A: Słuchaj mnie teraz uważnie.  Nie mów tak o niej, że tamta pierwsza była taka to nie moja wina. Na początku zgrywała miłą i skromną, a dopiero później pokazywała swoje prawdziwe oblicze. A Daria jest całkowicie inna niż ty czy tamta. Rzadko, kiedy spotka się porządną dziewczynę w naszej szkole. Jak widać mówisz tylko tak o mojej dziewczynie bo jej zazdrościsz urody jak i rozumu.
Ona: Suka. – Zwróciła się do mnie
J: Miło mi Daria jestem.
Odwróciła się na pięcie i poszła oburzona. Żeby się odwdzięczyć ujęłam jego twarz w dłonie i dałam wielkiego buziaka w poliko.
            Wszyscy po godzinie szlajania się poszliśmy w stronę naszych domów. Ja z ukochanym poszłam do domu JLS, a reszta do swoich. Gdy się rozdzielaliśmy Dominika i Mirela powiedziały, że przyjdą później do mnie z chłopakami. Oczywiście każdego po kolei będę musiała przedstawić rodzince.
Jak razem z Astem przekroczyliśmy próg salonu, oczy chłopaków skierowały się na nas, a jak mnie zobaczyli zrobili miny typy „WTF?”
Marv: Daria co ty robisz w UK?
J: Aston nic wam nie mówił?
JB: Nie, nic nam nie mówił.
J: Marvin odpowiem Ci na twoje pytanie. Aktualnie w UK mieszkam.
Ori: No bez jaj. Gadasz na serio?
J: Nie żartuje sobie…Pewnie, że gadam na serio.
Marv: Zajebiście.
Wszyscy zwlekli swe szanowne 4 litery z kanapy i mnie przytulili mówiąc „Witamy w UK”.
Aston zabrał tylko swoją kurtkę i poszliśmy do mnie. Weszłam do domu jako pierwsza.
J: Idę na górę z Astonem…! – Wykrzyczałam, a w odpowiedzi zwrotnej otrzymałam:
-OK.
Weszliśmy do góry do mojego pokoju..
A: Wow – powiedział, kiedy zobaczył mój pokój.
Usiadł sobie na łóżko, a ja weszłam do łazienki umyć tylko ręce.
J: Kochanie napisz do Dominiki, że jak będą stać przed moimi drzwiami frontowymi to niech napisze sms’a że zejdę po nich i ich wprowadzę, ok.?
A: OK. bbe. I co polubiłaś dziewczyny i chłopaków?
J: Pewnie i to jeszcze jak.
A: To się ogromnie cieszę.
Położyliśmy się na łóżko i było dopiero po 04 p.m, a ja, że byłam taka zmęczona zasnęłam.

środa, 24 kwietnia 2013

:C

Dzisiaj się dowiedziałam bardzo smutnej rzeczy między innymi TO KONIEC JLS. Jest to już oficialnie potwierdzone.
Strasznie smutam z tego powodu, normalnie rycze no rycze...! Jednak zostanę JLSter do końca i będę prowadzić tego bloga do końca moich pomysłów na niego...Strasznie będę tęsknić za chłopakami, bo wiem, że mają w sobie ogromny talent muzyczny. Będę wyczekiwać tego BIG COME BACK! Życzę Rochelle i Marvinowi strasznie słodkiego i zdrowego jak ryba dzidziusia...i żeby reszta JLS sprawowała się jak najlepiej w roli wujków♥♥♥♥ Strasznie mi smutnoooooooooo...:'(
Kto mnie przytuli?????? ;c







piątek, 19 kwietnia 2013

Imagify #3

Hej :3

Z  rozdziałem już coś tam działam, ale macie tu imagify :) W dalszym ciągu czekam na ogłoszenia o chęci dedykacji i bardzo przepraszam za ten ostatni beznadziejny rozdział...;) To do następnego rozdziału...trochę sobie poczekacie, ale mam nadzieję, że pozostaniecie ze mną :** ♥

Merci za uwagę :P

-----------------------------------------------------------


1# Lou i Niall:










Ty: Czy wy wszystko robicie w tym samym czasie?
Lou i N: Nie.
 












2#  Ty: Kochanie pomożesz mi posprzątać sypialnię???
Zayn: Nie
















Ty: Dzięki…
Z: Nie ma, za co słońce
 
 















3#  Po obejrzeniu Top Model wołasz Nialla
Ty: Kochanie chodź do mnie na chwilę. Jestem w łazience…!
 

























4# Niall bawi się lalkami z waszą córeczką ...
 












5# Dedykacja dla Kasi z Harrym <33
Ty : * piszesz list * "Mimo tego co było kiedyś nie mogę...nie umiem tak dalej trwać w tym bólu. Za dużo o tym wszystkim myślę. Próbowałam zapomnieć, ale nie udało mi się. Nie potrafię ci tego wybaczyć. Byłeś najlepszym, co mnie w życiu spotkało. Mimo wszystko kocham cię i będę kochała. Przepraszam, jeśli to cię zrani lub uznasz to za swoją winę. Jeszcze raz przepraszam. Żegnaj Harry
                                                                                                                          Kasia"
Harry po powrocie do domu znajduje tą kartkę na stole w kuchni.



 















Wybiega z domu w poszukiwaniu ciebie. Tym czasem ty stoisz na jednym z mostów nad Tamizą. Ostatni raz szepczesz  „przepraszam”, po czym skaczesz. Po tygodniu znajdują twoje zwłoki. Powiadamiają Harrego.
Harry: 
 








 


Tego samego dnia chłopcy znajdują jego martwe ciało. W zakrwawionej ręce trzymał twoją fotografie.....





6# Louis, Liam i Niall rozmawiają w pokoju: 
Jak my ją kochamy 
*Jesteś bardzo ciekawa, kogo i wchodzisz do pokoju* 
T: Kogo?
Lou i Li:
 









 
 


7# Bierzesz globus do rąk i się mu przyglądasz. Nagle zaczynasz płakać. 
T: Dlaczego 1D nie mają koncertu w Polsce?
 


















8# Li: [t.i] dziwnie się dzisiaj ubrała.  
Lou:
 


















9# Li: Napisałem do [t.i] że codziennie całujesz jej zdjęcia i gapisz się na nie godzinami. 
H: Załatwię cię koleś…
 























10# T: Lou wygląda jak bezbronne dziecko.
 





 

N: Chciałaś chyba powiedzieć jak debil... 
 











 

11# Dla Dominiki (JLSter) z Zaynem <3
Lou: Dominika jest sexy 
Z: Tylko ja tak mogę mówić...!!!














12#  Niall podchodzi do okna i wygląda przez nie.
T: Kochanie, jaka jest pogoda?
N: Nie wiem. Mgła mi zasłania. 

 
















Ty: 














13# Lou:Gazetę za 2,50 zł.
Sprzedawca:Proszę bardzo.
Lou:Ile płacę?

Ty:
 











14# 

Idziesz przyjaciółką, która nie lubi One Direction. 
Ona: 1D są dziwni 
Ty: 
 














15# 

Zayn: Niall słyszysz mnie? 
N:


















Ty: Kotku słyszysz mnie? 
Niall: Powiedziałaś do mnie kotku














16# 
H: Lou i (t.i) wczoraj... 
Lou: On chciał powiedzieć, że wczoraj byliśmy na randce











17# 

R: Czy (t.i) wam gotuje?
Li: 














Lou:














N:














Z:

Ty: Przecież wam gotuję...




18#
Mama: Kupiłam ci bilet na koncert One Direction. 
Ty: 




19# 
Ktoś: 1D to pedały, a Niall nie umie śpiewać. 
Ty:

wtorek, 9 kwietnia 2013

5. "Nie wierze"



D: [...] Kocham Was, a jej i tak nigdy nie wybaczę tego, co zrobiła.
Aston wstał i podszedł do niej.
A: My ciebie tez. - Przytulił ją.
Wszyscy: Oooooo <3
J: Jak słodko, ale czuję się zazdrosna.
D: Hehe
A: Spokojnie kochanie.
Usłyszeliśmy dzwoneczek, który oznaczał, że ktoś wszedł lub wyszedł z lokalu. Do środka weszła szatynka bardzo wysoka. Podeszła do naszego stolika i zaczęła się ze wszystkimi witać. Siedziałam i analizowałam ją od stóp do głów. Była mi bardzo znajoma, tak gdybym ją już gdzieś widziała.
A: Mirela to jest Daria. Daria to jest Mirela.
(Mirela - Mi)
Mi: Miło cię poznać, choć tak gdybym już cię  gdzieś widziała. - Podała mi rękę.
J: Mi również. Też cię już skądś kojarzę. - Przywitałam się z nią. - Ciekawe... - Powiedziałam po Polsku.
*Polski*
Mi: Kolejna polka.
D: Właśnie ci o niej opowiadałam. - Powiedziała do mnie.
Mi: Słuchaj, piszę z taką Darią na Facebooku z Polski, ale już jakieś 2,5 miesiąca nie miałyśmy ze sobą kontaktu. Co mi się wydaje to, to była Daria Sky. Tak jestem pewna.
J: Nie wierze, to ty jesteś Mirela Santford?
Mi: No tak, to ja.
J: To super, wreszcie się spotkałyśmy. Ja jestem Daria Sky. - Zaczęłam się śmiać.
Mi: O ja, to ty? Ale jaja. Haha.
D: A to wy się znacie?
J: Tak znamy się, ale tylko z Fb. Hehe.
D: To fajnie.
*Angielski*
Om: Hej dziewczyny, my tu też jesteśmy.
Mi: Tak, tak widzimy.
Dominika doniosła jeszcze jeden koktajl i wszyscy usiedliśmy razem. Chwilę porozmawialiśmy, wypiliśmy napoje wyszliśmy z baru. Przez chyba godzinę szlajaliśmy się po mieście, aż w końcu się zaczęłam nudzić. Widać, że dziewczyny też, bo każda się czymś innym zajęła. Ja z Dominika bawiłyśmy się żelkami, które kupili nam chłopcy, a Mirela za zabawkę wzięła sobie pierścionek na ręce.
J: Misiu?
A:  Tak?
J: Nudzę się!
D: Omid ja też.
Mi: Diggy skarbie ja też.
Om: To, co my wam poradzimy?
D: Wy jesteście naszymi chłopakami, więc ruszcie tymi głowami.
A: Ja mam propozycję dla Darii.
J: Jaką?
A: Co byś powiedziała, żebyśmy poszli do parku. Tam gdzie się wszystko zaczęło?
J: Jestem za.
Aston cmoknął mnie w usta i miał trochę pomadki w kąciku ust.
J: Czekaj, bo się ubrudziłeś. - Wyciągnęłam chusteczkę i powycierałam mu tą pomadkę.
Dy: Ej a co z nami?
A:  Bierzemy ich? - Powiedział do mnie na stronie.
J:  A dobra niech idą.
A: No to chodźcie z nami.
Szliśmy przez jakieś 20 minut.  Na miejscu byliśmy o  01.25 Pm. W Anglii jest o godzinę do tyłu niby nic wielkiego, ale się to odczuwało. Kiedyś zastanawiałam się jak jest w UK,  teraz tu jestem, a teraz będę myśleć jak dalej się toczy w Polsce, jak innym życie się układa, co robią znajomi czy przyjaciele. Muszę zacząć żyć teraźniejszością, o tym, co będzie i jest właśnie teraz. Czasy w PL trzeba odstawić w kąt, ale jednak pozwolę sobie na wspomnienia.
A: Kochanie, jaki chcesz smak?
Dopiero teraz zauważyłam, że stoimy przed budką z lodami.
J: Mango poproszę. – Odpowiedziałam po chwili zastanowienia.
A: Dwa razy mango proszę. Co dla was? – Zwrócił się do reszty towarzystwa.
Wszyscy porozumiewali się tylko kiwnięciami głów, szczerze? Dość dziwnie to wyglądało.
Facet z budki podał mi lody moje i Aston. Stałam tam jak słup soli z lodami, a ci dalej nic.
A: Jeszcze poproszę: dwie porcje smerfowych po 2 kulki, jedne arbuzowi i truskawkowe.
Ja zrobiłam minę typu „WTF?”. No ludzie wytłumaczcie mi jak oni to robią. Nie ogarniam…! Odebraliśmy pyszne, zimne lody i poszliśmy na ławkę przy fontannie. Takiej cudownej, dużej. W nocy podobno jest w tym miejscu bardzo romantycznie <3. Oświetlona fontanna, ponura ciemność dokoła, a na ulicę prowadząca, oświetlona światłem latarni ścieżka zakryta koronami drzew…

piątek, 5 kwietnia 2013

Imagify #2

Hej :) Mamy już część 2. Dedykacje są i wszystkie będą z Lou, prawie wszystkie. <3 Miłego czytania :**

-------------------------------------------------


1#

Dla Dominiki (JLSter) z JLS
JB: Aston, co ty robisz?
Ast: Cicho, bo przed Dominiką uciekam








JB: Aha 










Ty: Przyprowadzić mi tu Astona natychmiast!
 






Ast: Ale co ja zrobiłem, że jesteś na mnie wściekła?
 
















Ty: Zamknij się i wypierniczaj posprzątać po sobie ten syf w kuchni!
 









Ast: Ale…


















Ty: Już..
Ast: Już się robi szefie
 
















JB: Kocham Cię kochanie <3
 














 2# Dla Mireli niespodzianka z Astonem <3 ^^
Ty: Czego się szczerzysz?
Ast: Bo widzę moje kochanie.













Ty: To idź do niej…a ja znikam z twojego życia...
Ast:















*Odwracasz się, a za tobą nikogo nie ma…*
Ty: Aaaaa to o mnie chodziło…
Ast: No brawo bbe <3
 















3# Ty: Lou powiedz " kocham cię "
Lou: Kocham cze














Ty: I love u too
Lou












4#  Ty: Przespałam się kiedyś z Williamem Tomlinson 
Lou: Że co proszę??? 








Ty: Przepraszam
Louis: 
 














* Po 5 minutach *
Lou:


* Po kolejnych 5 minutach *










Wytłumaczenie - Lou ma na drugie imię William


5#  Ktoś: Jestem Directioners od jakichś 5 lat.
Chłopcy:














6#  Ty: Chłopcy leci wasz ulubiony film…!
Chłopcy: 











7# Lou: Hej, to ty wyzywałeś (t.i) od dziwek? <Przepraszam za określenie :) >


8#  Paul: Louis (t.i) zaraz przyjedzie, wstawaj!
Lou:











9# Ty: Louis, to ty robiłeś sobie kanapkę?
Lou:














Ty: A to już posprzątać po sobie nie potrafisz?
Lou:

 

















10# Louis wypił 4 puszki Red Bulla o to skutki:










11# Ty: Louis uśmiechnij się…
Lou:















Całujesz go
Lou:















12#  Ty: Louis, kochasz mnie?
Lou: Cały czas.


















13# Córka: Mamo, kto był twoim idolem?
Ty: Niall Horan
Córka: Tatuś?
Niall:













14#  Przechodzisz przez ulicę i zauważa cię Louis z budynku.
Lou: Puścicie mnie tam jest (t.i)













15#  Ty: Mamo jestem w ciąży.
Mama: Kto jest ojcem?!
Niall: Ja










Tata:












16# Ty: Louis moi rodzice jutro przyjeżdżają. Chcą cię poznać.
Lou: Świetnie skarbie.